Znowu jestem w domu i miedzy jednym a drugim odcinkiem Gry o Tron postanowiłam coś dla was napisać :) Tym razem będzie to krótka recenzja pomadki którą ostatnio kupiłam w sklepie z kosmetykami naturalnymi :)
Pomadkę zakupiłam w czasie przerwy w szkole w sklepie z kosmetykami naturalnymi we Wrocławiu na ul. Piłsudskiego, blisko Arkad :) Widziałam ją u paru dziewczyn na blogach i postanowiłam kupić bo stwierdziłam, że przydałby się jakiś peeling i pomadka w jednym na szybko do moich wiecznie suchych ust. I tak znalazłam ideał peelingu :)
Zacznijmy od tego co obiecuje nam producent:
"Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Ten delikatny peeling delikatnie złuszcza i doskonale wygładza usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących. Pozostałe oleje, wosk pszczeli i masła roślinnepielęgnują delikatny naskórek ust, zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Aktywny składnik - betulina - działa kojąco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki."
Skład (napisany po polsku!):
Olej sojowy, wosk pszczeli, olej z wiesiołka, cukier trzcinowy, lanolina, masło kakaowe, masło karite, betulina, wosk carnauba, olejek ze słodkich migdałów
Opakowanie:
Pomadkę kupimy w prostokątnym pudełeczku które niestety wyrzuciłam i na którym jest dużo informacji o produkcie oraz składzie Gdy już ją wyjmiemy z opakowania jest to zwykły typ pomadki w plastikowym, odkręcanym sztyfcie.
Konsystencja:
Typowa peelingowa i zbita. Czuć drobinki ścierające którymi jest tutaj cukier trzcinowy. Gdy macie pogryzione usta tak jak czasem ja to ścieranie boli ale po czasie da się przyzwyczaić i po jakimś czasie cukier się rozpuszcza i usta stają się gładkie. Na opakowaniu jest też napisane, że pomadka pachnie marcepanem - na początku użytkowania czułam ten zapach lecz po paru użyciach już go nie zauważam. Teraz czuję jedynie słodki smak i zapach cukru :P
Cena, dostępność:
Pomadkę kupiłam za 10zł stacjonarnie ale zdarza się mi ją widzieć w innych sklepach o tą złotówkę czy dwa taniej. Jak na kosmetyk naturalny nie jest to wygórowana cena. A pomadkę, jak już wspominałam, kupiłam w sklepie z kosmetykami naturalnymi lecz jest również dostępna online czy w aptekach.
Plusy
+ nawilża
+natłuszcza
+piękny zapach i smak
+naturalny skład
+forma sztyftu
+cena
+dostępność
+wydajność
Minusy
brak
Moja opinia:
Produkt oceniany jako peeling jest jak dla mnie świetny; spełnia swoje wymagania, usuwa martwy naskórek i można go zabrać wszędzie a jako pomadka nawilżająca sprawdza się znakomicie. Nakładam go prosto ze sztyftu i nie ma potrzeby poprawiania go palcami. Pomadka rzeczywiście pachnie marcepanem a ja taki zapach uwielbiam. Jest też wydajna - po 2 tygodniach widać jedynie pół centymetra zużycia a smaruję się nią bardzo często.Według mnie spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających ust - moje usta wysychają dosłownie na wiór gdy ich czymś nie posmaruję. Pomadkę jak najbardziej polecam i stoi na czele z moją zwykłą pomadką z Nivea. :)
A jakie są wasze ulubione pomadki i peelingi do ust? :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz